sobota, 25 stycznia 2014

Georgia is just gorgeous!

Dawno już nie pisałam nic o Gruzji, a przecież uwielbiam ten kraj, a dysk komputera pęka w szwach od ilości zdjęć i wspomnień stamtąd. Czas więc na przypomnienie paru rzeczy, miejsc i historii...


Kuchnię gruzińską pokochałam całym sercem. Dałabym się teraz pokroić za miseczkę lobio lub adżapsandali....Albo za kawałek soczystego arbuza.... Więcej o kuchni gruzińskiej pisałam tutaj .

  
 

Krowy, wszędzie krowy. Bo Gruzja to drugie Indie, tylko, że my te krowy jemy (tata mojej szefowej). Nic dodać, nic ująć :)


Sighnaghi (więcej o tym miasteczku tutaj)


górzysta Adżaria  




Religia 

To bardzo ważny temat  dla większości Gruzinów. Warto pamiętać, że wybierając się do cerkwi, należy mieć dłuższe spodnie lub spodnicę, a kobiety na głowę powinny założyć chustkę (w niektórych cerkwiach można je wypożyczyć).  Na zdjęciach - święto parafialne w Zugdidi.





Zdarzyło mi się czasem widzieć w sklepach polskie produkty.


 Czekająca na zakupowiczów czurczchela, czyli ,,baton" z orzechami w środku, oblany syropem winogronowym. Przepyszna sprawa!


Wardzia - skalne miasto. I pomyśleć, że mogło pomieścić nawet 60 tys. osób! 


Borjomi  

Miasteczko to słynie ze źródeł leczniczych wód mineralnych, stąd też liczne sanatoria i uzdrowiska. Woda Borjomi szczególnie polecana jest na choroby przewodu pokarmowego. Fantastyczną sprawą w Borjomi jest basen z gorącą wodą, w którym, za symboliczną opłatą, można się pluskać 24h na dobę. 




 A wokół miasta rozciąga się piękny Park Narodowy. Do wyboru jest kilka tras, o różnej długości i stopniu trudności. Widoki - bezcenne!

 


I jeszcze jedno skalne miasto - Upliscyche koło Gori


  

Nie mogło zabraknąć i Morza Czarnego, oto plaża w Ureki, słynąca z bogatego w magnetyt, leczniczego, czarnego piasku. Warto pamiętać, że 3/4 plaż w Gruzji jest bardzo kamienistych. Ureki to nieliczny wyjątek. 


I romantyczny akcent na koniec:) Nasi tu byli! (Tbilisi) 


Ps: Osoby zainteresowane Gruzją, zapewne słyszały już tę smutną historię książki Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska ,,autorstwa" Katarzyna Pakosińskiej. Jak się okazuje, autorką tesktów nazwać Jej nie można... Więcej informacji o tym gigantycznym plagiacie i nieudolnych próbach reakcji wydawnictwa Pascal na ten skandal tutaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...