Co można zobaczyć na
sycylijskiej ulicy? Moje top 5.
Rynki
Był już o tym osobny post (http://tamituuu.blogspot.it/2012/10/sycylijskie-impresje-czesc-1-il-mercato.html) W każdym większym i mniejszym mieście jest targ.
W małych miasteczkach zazwyczaj raz w
tygodniu, w większych- codziennie (czasem nawet kilka rynków
jak w Palermo). Miejsce niezwykle przyjemne dla oczu. Moim zdaniem dla uszu i
nosa nieco mniejJ
Starsi ludzie w
oknach/drzwiach/ na gankach/ przed domami/ na ławkach na skwerach
Jest sam(a) lub w
towarzystwie sąsiada/ kolegi
Czasem zamyślony(a).
Innym razem uśmiechnięty
od ucha.
Czyta gazetę.
Gra w szachy/karty.
Pije kawę.
Plotkuje.
Czasem zagaduje w
niezrozumiałym dialekcie.
Szydełkuje/ robi na
drutach.
Ma całą ulicę na oku.
Zawsze mówi ,,Buongiorno
signorina!”
Sycylijski dziadek/ babcia
jest bez wątpienia nieodłącznym elementem miejskiego krajobrazu!
Kapliczki
Przejawy religijności
Sycylijczyków są bardzo widoczne. W wielu oknach zawieszają święte obrazki
(numerem jeden jest ojciec Pio i Madonna di Tindari), budują przydomowe
kapliczki, wywieszają ogromne nekrologi.
Co ciekawe, ta sama rzecz tyczy się
sklepów i urzędów! Normalną sytuacją jest, że kasjerka w supermarkecie tworzy
sobie miniołtarzyk (obrazek świętego, kwiaty, różaniec) przy swojej kasie.
Stare fiaty/ vespy/ ape
Vespa - wiadomo symbol
Włoch, wszechobecna w całej Italii. W różnych modelach, kolorach, wzorkach.
Wczoraj widziałam vespę z motywem Hello Kitty.
Natomiast patrząc na
niektóre fiaty, mam czasem wrażenie, że czas się tu zatrzymał kilkadziesiąt lat
temu (w pozytywnym znaczeniu).
Ape- Uroczy zawalidroga. Osobiście
bardzo śmieszy mnie ten pojazd, za każdym razem ją go widzę, poprawia mi się
humorJ
Pranie
Gdzie
nie spojrzeć- suszy się pranie.
Nawet gdy pada. Wtedy w ruch idą plastikowe folie.
W sobotę rano moja ulica pachnie płynem do prania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz