środa, 17 lipca 2013

No wiesz, to jest Gruzja

Kraj winem i czaczą płynący.

Kraj, w którym przejście przez ulicę (nawet na pasach) jest dla cudzoziemca rzeczą niesłychanie trudną  (i niebezpieczną!). Jeśli Ci życie miłe i naprawdę nie musisz, nie przechodź.

Kierowcy też nie mają tu łatwego życia. Na ulicach rządzą krowy i to one decydują o tym, kto jedzie dalej, a kto czeka i trąbi. A jak nie ma krów (patrz ścisłe centrum miast), to inni kierowy nie ułatwiają Ci jazdy: wyprzedzają jak, kiedy i gdzie chcą, spontanicznie zmieniają pasy i znienacka włączają się do ruchu, gdy wydawałoby się, że masz pierwszeństwo i powinni zaczekać aż przejedziesz. Ponadto jeżdżą środkiem jezdni i trąbią z tylko im znanych przyczyn (bardzo często pozdrawiają w ten sposób znajomych).
  



Kraj Stalina i herbacianych pól (Patrz ,,Alibabki”).

Kraj odpoczywających w parkach mężczyzn i pracujących kobiet.
  

Kraj niesamowicie gościnnych i towarzyskich ludzi. Gość w domu to więcej niż Bóg w domu. 
Kraj arbuzów, chaczapuri, sera i bakłażanów.








Kraj ludzi zmieniających buty na ulicy, np. pod drzewami. Eleganckim trza być!


I komentarz znajomej Gruzinki: ,,No wiesz, to jest Gruzja.” 
A więc witaj Gruzjo! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...