poniedziałek, 15 października 2012

Sycylijskie impresje część 1: il mercato

Sycylijskie targowisko to nie jest zwykły rynek, na którym kupisz niezbędne towary. Sycylijski rynek to przede wszystkim miejsce spotkań z sąsiadami, ze znajomymi. Miejsce plotek i pogaduszek. Sycylijskie rynki są przeokropnie zatłoczone, Polakowi na początku ciężko jest się odnaleźć w tym rozkrzyczanym tłumie, ale z czasem to się udaje:-)

Sycylijski rynek to miejsce pełne kolorów, zapachów, dźwięków. Szczerze mówiąc, hałas jest NIEZIEMSKI. Sprzedawcy krzyczą ( duuuuue euro, duuuuue!).  Śpiewają, chcąc zwrócić na siebie uwagę. Podtykają Ci pod nos pachnące owoce i warzywa, proponują degustacje. Zagadują, szczególnie jeśli rzucasz się w oczy (czytaj: jeśli jesteś blondynką).

A co na straganach? Absolutnie wszystko! Zależy od typu rynku. Ja w Palermo zawędrowałam na typowo sycylijskie rybne targowisko. Jak urzeczona patrzyłam na ogromne ryby szpady (sycylijska duma!), krewetki, małże, ośmiornice i bóg wie co jeszcze. Nigdy bym nie przypuszczała, że nawet unoszący się wszędzie rybi zapach (delikatnie mówiąc) nie będzie mi przeszkadzał!




 Myślę, że sanepid miałby to co robić:-) Ryby sprzedawcy podają gołymi rękami, owijają w stare gazety lub ewentualnie w szary papier (luksus). 





Oprócz tradycyjnych rynków, w każdym większym czy mniejszym mieście funkcjonują tzw. pescherie, czyli sklepy rybne, często na świeżym powietrzu. Parę słów na temat mojego pobliskiego rybnego: babcia sprzedawczyni nie dosłyszy i mówi tylko po sycylijsku, wybór ryb jest zdecydowanie mniejszy, wagi brak, drobnych do wydawania brak, zawsze dostaję więcej niż chcę, a ceny ... są niezmienne (dlaczego kupując za każdym razem co innego i w innej ilości, płacę tyle samo???).

W każdym razie uwielbiam mój rybny:-)

Inny rynek- tym razem targ staroci, również w Palermo.


Czego tu nie ma! Począwszy od ubrań, butów, biżuterii, poprzez książki, płyty, gazety, zabawki, przeróżne gadżety dla majsterkowiczów, miliony kabli, telefony, śrubokręty, gwoździe a skończywszy na meblach i rowerach. Prawdziwy raj dla miłośników staroci! (czytaj dla mnie:)) Ważna uwaga: targowanie się jak najbardziej wskazane!:)




2 komentarze:

  1. W jakie dni i gdzie mozna odwiedzic wspomniany powyzej targ staroci? Bede wdzieczna za kazde info.! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam tam kilka razy, zawsze przypadkowo i zawsze był, więc chyba codziennie:) Palermo, dzielnica Papireto:)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...